Masz co trzeba, ale nie działasz? To może być pasywna agresja..

  • Masz może czasem wrażenie, że buntujesz się wobec własnych planów? Że szukasz tak jakby wolności, swobody, decydowania o sobie, za pomocą chwilowego zajmowania się czymś innym, niż to co teraz powinno być zrobione?
  • A może stosujesz tzw. szatkowanie priorytetami? Polega to niby na wykonywaniu zakładanych zadań, ale przynajmniej w innej kolejności, niż plan lub sytuacja tego wymagają.
  • Masz niemal wszystko co trzeba, żeby podjąć określone działania, ale i tak nie działasz? Masz wystarczający dostęp do wiedzy, wykupione szkolenia video lub książki, może znasz techniki realizacji celów lub zarządzania czasem – ale nie korzystasz i nie wdrażasz za wiele z tego?
  • A może zauważasz wyraźniejszą różnicę w tym, jak wykonujesz zadania zlecone Ci przez innych, a te ustalane samemu ze sobą? Np. może to być wysoka dyscyplina i obowiązkowość w pracy, a w domu, „po godzinach” trudność z zebraniem się do czegokolwiek – treningu, hobby, opieki nad dziećmi, prac domowych i obowiązków, nauki, czy planowanego spotkania.

Jeśli masz wrażenie, że w czymś się odnajdujesz – czytaj dalej. Jeśli wydaje Ci się, że jakieś bliższe lub ważniejsze osoby z Twojego otoczenia mogą tak mieć – również czytaj dalej.

NASTĘPCA TRONU – opór wobec nacisku

Dorosły już syn pracuje z ojcem w firmie rodzinnej, którą założył ojciec. Syn ma obiecane, że firma będzie kiedyś jego. Ojciec daje sobie pełne prawo dowolnie zarządzać czasem syna i autorytarnie nim rządzić. Syn jest w kropce. Z jednej strony chce wspierać biznes rodzinny, grać z ojcem w jednej drużynie i wzmacniać firmę, która kiedyś będzie jego. Z drugiej strony jest w nim mnóstwo nie wyrażonego buntu, gniewu i sprzeciwy wobec bardzo dominacyjnych i poniżających postaw ze strony ojca. Nie może, nie potrafi, nie chce i obawia się postawić ojcu wprost. Wyraża więc swój bunt w formie wynajdywania sobie innych zajęć, niż te, które przewidział dla niego ojciec, o słuszności czego często próbuje łagodnie argumentować ojcu. Robi inaczej, odwleka, nie dotrzymuje terminów, często nie ma akurat czasu, gdy ojciec pilnie chce mu coś wydelegować. Dochodzi między nimi do częstych kłótni – ojciec ma pretensje, że jest nie tak jak ustalali i że z synem jest ciągle pod górkę. Syn forsuje swoje i próbuje znaleźć w tej „ciasnej” i trudnej relacji trochę więcej przestrzeni dla siebie.

Taki scenariusz jest dość typowym źródłem zjawiska, które nazywane jest pasywna agresja lub bierny opór. Taka osoba była lub jest w jakiejś relacji, w której sięgnięcie wprost po to, czego chce było by zbyt ryzykowne lub za trudne. Szuka więc trochę jakby dróg naokoło – aby zrealizować jakąś potrzebę, a jednocześnie nie podpaść komuś, nie ponieść ryzyka, nie rozgniewać lidera, szefa, rodzica, partnera lub partnerki. Taka osoba specjalizuje się w rozwiązaniach nie wprost..

Opór wobec innych, w sposób oczywisty może utrudniać współpracę lub wykonywanie zadań. Osoba wykonuje wspólnie ustalone lub oddelegowane zadania inaczej, częściowo, w innej kolejności, w innym terminie, itp. Co często finalnie budzi frustrację delegującego.

ROZGRYWKA WEWNĘTRZNA

Do tej pory było dość zrozumiałe i oczywiste? No to zapnij pasy i skup się, bo teraz zbliża się mniej oczywiste, a nawet jeszcze ważniejsze! 

  1. Otóż pragnienie zbuntowania się i zrobienia inaczej – często realizujemy w innych sferach niż ta, w której odczuwamy zbytni nacisk. Może to dotyczyć też zupełnie innego czasu, a nawet etapu życia…
  2. Opór i pragnienie buntu wobec innych, często „przenosimy” na opór wobec siebie! Albo stawiamy opór zadaniom i planom, które mieliśmy wykonywać. Albo realizujemy opór w odniesieniu do innych planów i zadań, albo w innym czasie.

Gdy mamy ogólnie za dużo poczucia nacisku i jednocześnie podporządkowania, którego nie możemy zmniejszyć, nie umiemy, nie chcemy, obawiamy się – zazwyczaj w pierwszej kolejności uderza to w nasze własne plany i oczekiwania od siebie. W takie, gdzie krótkoterminowo można się z czegoś wymiksować i zyskać chwilowe poczucie swobody i namiastkę samostanowienia o sobie! Zazwyczaj są to dieta, treningi, plany organizacyjne po godzinach pracy, drobne obowiązki domowe, nauka, zadania rozwojowe, spotkania, obowiązku, czas poświęcany najbliższym. To właśnie z tego powodu najczęściej mężczyźnie nie trzeba przypominać co pół roku, że coś jest do przykręcenia.. 😉 Bo stawia pasywny opór w innej sferze – w sferze drobnych napraw. A często ma to jeszcze powiązanie z nieprzyjemnymi emocjami np. od własnego krytycznego ojca i kojarzy się napięciem, krytyką, naciskiem, niecierpliwością przy wykonywaniu takich prac..

Przykłady z życia codziennego i z praktyki:

  1. Mężczyzna nie zdał letniej sesji egzaminacyjnej na studiach, aby w wakacje nie musieć pracować w firmie rodzinnej przez cały czas. Teraz – musiał się uczyć do egzaminów i było to mniej negatywne, niż poczucie przymusu, powinności i utknięcia na kolejne wakacje w pracy od rana do wieczora.
  2. Małżeństwo – kobieta ma ochotę na seks niemal zawsze akurat nie wtedy, gdy akurat partner inicjuje. Jest opór wobec niego „za” inne nie rozwiązane kwestie w ich związku, a także w relacji między jej rodzicami.
  3. Mężczyzna po godzinach frustruje się, gdy mu żona coś każe W godzinach pracy jest zazwyczaj bardzo efektywny i pracowity – wręcz ciśnie sobie i innym. Po pracy – nie ma opcji, aby od niego wymagać. Nie znosi tego. Ale co sam sobie zaplanuje, to też robi coś innego.
  4. Dwoje wspólników. Jedno często realizuje zadania inaczej, niż to co ustalili wcześniej na spotkaniu.
  5. Pewien mężczyzna, ojciec i przedsiębiorca nie jest gotów zakomunikować wprost, że nie ma ochoty realizować większości obowiązków domowych. Ale mu głupio i nie robi tego. Znaleźli by z żoną jakieś rozwiązanie – bo rozwiązania są i stać ich. Pracuje do oporu, aby nie tracić czasu na „głupie” obowiązki domowe. Ale przez to też nie odpoczywa i nie angażuje się w życie rodzinne, ani w jakościowe zainteresowania. Praca, trening, zjazd do „bazy” i spać..

Może być już dawno po czasach, gdy narzucał nam dominujący rodzic. Ale ciągle może być w nas niechęć i zrażenie do bycia przymuszanym. Przez to właśnie gdzieś i jakoś potrzebujemy TEMU dać temu ujście, jeśli nie zrobiliśmy z tym wewnętrznie rozrachunku. 

UWEWNĘTRZNIONY NACISK

Często również, co jest ekstremalnie ważne, równolegle funkcjonują w nas tak jakby dwie części. Z jednej strony sami na siebie naciskamy i za mocno od siebie wymagamy. Ilościowo i/lub jakościowo. Czyli – jak dużo mamy robić. A także – jak dobre ma to być. To jest tzw. zinternalizowana, czyli uwewnętrzniona postać surowego, wymagającego rodzica, narzucającego lub nie znoszącego sprzeciwu. A z drugiej strony funkcjonuje w nas przeciwna część i pragnienie – wolności, buntu, samostanowienia o sobie, autonomii, spontaniczności, możliwości decydowania o sobie. Tą drugą część właśnie często rozgrywamy za pomocą biernego oporu – rozwalam swoje własne plany lub rozwalam plany ustalone z innymi, a odczuwam to jako wolność i niezależność i chwilową ulgę od zewnętrznych lub wewnętrznych nacisków..

Częstym przykładem jest zmarnowanie czasu na „bele czem”, zamiast zrobienia sobie dobrej jakościowo przerwy. Dziennie nawet do kilku godzin spędzonych na portalach społecznościowych lub oglądając durne filmiki na youtube. Takie osoby często obawiają się reakcji przełożonych na „nic nie robienie”. A jeśli same sobie szefują, to same na siebie naciskają, żeby cisnąć i pracować cały czas. Mają opór przed realizowaniem wprost swojej potrzeby odpoczynku – same sobie na to nie pozwalają. Bo za intensywnie sobie nakładły do kalendarza, bo mają rygorystyczne oczekiwania od siebie, bo krzywo postrzegają odpoczynek, relaks, hobby. Bo rodzic w przeszłości mógł opierdzielić lub  wyniosły z rodziny dysfunkcyjne (kiepskie) wzorce – np. gdy coś takiego jak odpoczywanie nie istniało..

Innym przykładem może być pewna kobieta, która naciskała na siebie, aby pracować więcej, uczyć się lepiej i więcej, aby być ciągle zajęta. Wszystko po to, aby nie mieć wolnego czasu, bo ten zostanie zaraz jakoś spożytkowany i wykorzystany przez rodzica. „O widzę, że nie masz zajęcia, to może..”

DWIE KRYTYCZNIE WAŻNE PERSPEKTYWY

Że opór jest wtórny do nacisku i często nie zauważamy tej części zbytnio naciskającej. Zazwyczaj to właśnie na niej potrzebujemy przede wszystkim zrobić korekty. Mniej sobie cisnąć i nie być dla siebie tak surowymi – ilościowo lub jakościowo.

Że krótkoterminowe, spontaniczne „szatkowanie” zadaniami to nie to samo co wolność i autonomia. Co to za wolność, która uniemożliwia realizowanie własnych planów, ustaleń, założeń i oczekiwań? Co to za wolność, która utrudnia realizację własnych potrzeb i pragnień? Czy dobrze rozumianą wolnością jest sabotowanie realizacji ustaleń poczynionych ze wspólnikiem w Waszej firmie? Czy wolnym jest ktoś, kto ciągle planuje coś i nakłada na siebie oczekiwania, a później ich nie realizuje? Czy na serio tak wygląda sensownie rozumiana wolność?

JAK SIĘ Z TEGO UWALNIAĆ?

  1. Wypisz obawy i opór przed określonymi zadaniami. Przemyśl i poszukaj dojrzałych form zrobienia temu zadość.
  2. Znajdź, gdzie w życiu masz przesadne podporządkowanie wbrew sobie – to które ulewa się w sferze zadań z innego obszaru. Jeśli jest to obecnie – być może czeka Cię praca nad asertywnością lub komunikowaniem potrzeb. Jeśli to miało miejsce w przeszłości – być może warto z psychologiem lub z terapeutą popracować nad takim zbukiem w ścianie…
  3. Zmniejsz ilość zadań, albo skoryguj zakres zadań lub standard realizacji celu.
  4. Jeśli sam sobie narzucasz za dużo – albo sobie tyle nie narzucaj, ale określ lepiej priorytety, aby inne rzeczy wywalić, na rzecz tych istotniejszych. 
  5. Poszukaj możliwości postawienia oporu wprost lub wybrania wprost adekwatnych dla siebie form realizacji celu i zadań. Odpoczynek, gdy czas odpoczywać. Zamknięcie pewnego projektu, gdy czas go zamknąć. Zwolnienie pracownika, gdy trzeba zwolnić. Ustalenie zakresu obowiązków domowych z małżonkiem, gdy czujesz że jest nie tak.

BEZPŁATNE SZKOLENIE VIDEO!

Mam coś ekstra dla Ciebie, co pozwoli Ci zyskać znacznie więcej wglądu w ten temat! Dostarczy wyjaśnień, zrozumienia I obrazowych przykładów z życia codziennego. A także wielu wskazówek – jak korygować i łagodzić tą pasywną agresję, inaczej zwaną biernym oporem.

Pod tym linkiem znajdziesz bezpłatne video – łącznie równo godzina samych konkretów i to ciekawie podanych. Nagrałem to w ramach modułu dodatkowego po jednym z warsztatów grupowych. A dokładniej po warsztacie „Mechanizmy obronne”.
Dość szczegółowo omawiam w tym materiale pasywno-agresywne postawy, sposób myślenia, ale też genezę i wielopoziomowy wpływ na nasze relacje, decyzje i działania.

Nagranie jest bezpłatne! Aby zyskać do niego dostęp:

>> Kliknij w ten link <<

  • podaj swój adres mailowy,
  • przejdź na swoją skrzynkę mailową i potwierdź chęć uzyskania dostępu do video,
  • ciesz się dostępem do materiałów. Przerabiaj w swoim tempie, a ja życzę Ci owocnych refleksji!

UWOLNIJ DZIAŁANIE – warsztaty hybrydowe

W dniach 21-23 stycznia prowadzę warsztat poświęcony tematyce blokad motywacyjnych i odblokowywania – decyzji, kluczowych działań oraz redukcji napięcia towarzyszącego działaniu. Aby móc robić to co najbardziej warto robię – jednak z poczuciem większej wewnętrznej swobody, sensu i co ważne – luzu emocjonalnego!

>> Uwolnij działanie – rozpraw się z wewnętrznym oporem
i odwlekaniem <<

Wzorca pasywnej agresji / biernego oporu na warsztacie Uwolnij działanie dotyczy aż kilka modułów: Tanie zamienniki; To fajne, ale nie dla mnie; Niskie standardy, Nie chcę musieć, Relacje; Konflikty czasowe.

Warsztat jest hybrydowy – można uczestniczyć online lub stacjonarnie. Jak kto woli.

Jest to też ostatnia edycja tego warsztatu. Pytanie, czy nie warto poznać już teraz, tych wszystkich ponad trzydziestu najczęstszych wzorców dotyczących odwlekania, oporu, blokad przed działaniem i powodów napięć emocjonalnych towarzyszących działaniom. Do każdego wyjaśnienie, obszerne przykłady z życia codziennego i praktyki, a także zestaw sprawdzonych, precyzyjnych i praktycznych wskazówek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.