Brak motywacji nie istnieje!

Gdy nie masz motywacji do zrealizowania zaplanowanego działania, to do czego masz motywację w zamian? Chcesz pooglądać TV, posiedzieć w internecie, pójść na spacer, porozmawiać ze znajomymi, zjeść coś? Ale to też jest motywacja!

Pomysł na ten wpis powstał dziś rano. Wczoraj wieczorem prowadziłem 1,5h webinar, podczas którego opowiadałem o odkładaniu na później (prokrastynacji), demotywacji, sabotażach i metodach odblokowywania motywacji. W trakcie, jak i po nim otrzymałem na maila wiele zapytań w stylu: “co robić, jak się nie chce i nie ma motywacji”. Te pytania zazwyczaj dotyczyły braku motywacji do zmian i do działania w pewnych, konkretnych obszarach życia – np. nie mam motywacji, aby zadbać o kondycję fizyczną, aby coś zmienić zawodowo, aby, aby, aby…

Zastanówmy się przede wszystkim nad założeniem, którym kierują się osoby zadające takie pytanie – założeniem że może nie być motywacji… To straszne uproszczenie, które odbiera odpowiedzialność i możliwość wpływania na sytuację. A przede wszystkim uniemożliwia przyjrzenie się swoim potrzebom w sytuacji, w której jesteśmy zdemotywowani.

Jeśli naprawdę nie masz do czegoś motywacji, to się tym po prostu nie zajmujesz, nie przejmujesz się tym, nie myślisz o tym i nie ma dla Ciebie żadnego problemu. Gdyby natomiast nie było motywacji hamującej, to coś czego potrzebujesz po prostu zrobiłbyś i kropka – też nie było by problemu.

Ale… jeśli w jakimś obszarze swojego życia jest Ci źle, oceniasz się krytycznie za to jak ten obszar wygląda – finanse, relacje, zdrowie, kondycja i wygląd, samorealizacja i wiele innych – to już w tym momencie nie możemy mówić o braku motywacji. Tu już są dwie motywacje.

Jedna, w wyniku której rozmyślasz o tym obszarze i chcesz coś zmienić, coś z nim zrobić. To w wyniku tej motywacji porównujesz się w tym obszarze z innymi, po cichu myślisz o sobie źle, czujesz nieprzyjemne emocje i śmiało lub nieśmiało marzysz jak mogłoby być inaczej.

Brak motywacji nie istnieje prokrastynacja odkładanie na później motywacja jak się zmotywować zmiana osobista efektywność coaching szkolenia Rafał Daniluk Ceros

Druga motywacja to ta, w wyniku której nie podejmujesz działań w tym obszarze, mimo że część Ciebie chciałaby działań i zmian. Ale nie podejmujesz ich z jakiegoś powodu. Tak – masz powód, aby nie podjąć tych działań! Czyli masz motywację! Wyraz motywacja wywodzi się między innymi z tego samego rdzenia co motyw – w znaczeniu motyw działań, czyli powód. Trzeba mieć powód, aby mieć motywację.

A z jakiego to konkretnie powodu nie podejmujesz działań? Tego nie wiem, u każdego sytuacja i powody są inne, ale mogę rozpisać listę najczęściej występujących powodów:

  • obawiasz się, że się nie uda,
  • nie wiesz jak należy coś zmienić i co należałoby robić,
  • obawiasz się reakcji innych na zmiany u Ciebie – może im się nie spodobać, mogą krytykować, śmiać się,
  • tak naprawdę możesz za bardzo nie wiedzieć czego chcesz, wiesz że czegoś, jakichś zmian – czyli nie ma wystarczającej świadomości potrzeb i zbudowanej wizji,
  • czujesz napięcia emocjonalne, napięcia w ciele i stres na myśl o zajęciu się zmianami w tym obszarze – nie chcąc czuć się źle, nie podejmujesz działań,
  • obawiasz się o swój wizerunek – że ucierpi jeśli zmiany się nie powiodą lub jeśli w ogóle przyznasz przed sobą i przed innymi, że potrzebujesz zmian w danym obszarze,
  • w sumie to jak jest teraz, nie jest aż tak źle, boisz się to utracić, jeśli zaczniesz majstrować ze zmianami.

Pewnie odnajdujesz się w którymś z powyższych lub w kilku jednocześnie. Dostrzeż, że to są powody i motywy. Ale uwaga! To nie są powody do nie podejmowania działań. Nie popełniaj błędu bierności – to są motywy i potrzeby, które trzeba uwzględnić wyznaczając cel i tworząc plan zmian. Bierność jest tylko jednym z możliwych sposobów reakcji na te powody. Często jednym z najgorszych.

Jednym ekstremum było by nie słuchać całkowicie własnych obaw i biec na ślepo w stronę zmian. To zazwyczaj pachnie problemami i to już wkrótce – gdy np. ktoś hurrra optymistycznie rzuca dotychczasową pracę, po czym nie może znaleźć żadnej innej lub lepszej.

Drugie ekstremum to próba całkowitego stłumienia własnych potrzeb w wyniku obaw, że może się nie udać. To z kolei pachnie demotywacją, poczuciem bezsensu, niezadowolenia ze swojego życia lub pewnych jego obszarów. Bierność może być i często bywa równie szkodliwa, co hurra optymistyczne ślepe działanie na rzecz zmian. Ale na bierność decydujemy się jednak łatwiej, częściej i chętniej – dlaczego?

Ponieważ działa z opóźnionym zapłonem – problemy wynikające z bierności nie pojawiają się natychmiast. Zaczyna brzydko pachnieć po czasie i często stopniowo – przez jesteśmy w stanie przyzwyczaić się. A mamy takie mózgi i umysły, że jesteśmy w stanie przyzwyczaić się do naprawdę trudnych okoliczności. Doprowadzamy w ten sposób do sytuacji, w której lepsze znane problemy niż nieznane – te potencjalne, towarzyszące zmianom. I tak żyjemy… przyzwyczajeni.

Warto zdać sobie sprawę z czegoś bardzo ważnego. Jeśli zaczniesz działać na rzecz zmian, to trudności również będą, tak jak będą również nieprzyjemne emocje i problemy. Tylko że inne niż te, które masz obecnie w wyniku trwania w niezadowalającej sytuacji. Inne nie znaczy gorsze i trudniejsze – czasem łatwiejsze, czasem trudniejsze, zazwyczaj inne.

Pamiętaj proszę o czym cały czas piszę – o braku motywacji. Śmiało założyłem na początku tego tekstu, że nie istnieje coś takiego jak brak motywacji. Za to istnieją obawy, powody i trudności, z którymi możesz nie chcieć się zmierzyć, w wyniku których nie podejmujesz działania.

To również jest motywacja, taka sama jak ta do zmian – tylko posługując się językiem matematycznym użyję sformułowania, że ma inny zwrot niż motywacja do zmian. To tworzy impas i koniec końców miotanie się między chęcią, a niechęcią. Chęć i niechęć – to dwie motywacje! Gdyby nie było jednej i drugiej jednocześnie, nigdy nie było by problemu z jakąś sytuacją.

Kończę już ten tekst. Na koniec zadam pytanie, które pewnie też masz teraz w swojej głowie.

Co z tym robić?

Postąpić tak samo, jak gdybyś chciał pogodzić zwaśnionych przyjaciół lub członków rodziny. Wysłuchać obydwu stron i zachęcić te osoby, aby się dogadały i poszukały wspólnego, optymalnego planu, pozwalającego w stopniu wystarczającym spełnić potrzeby jednej i drugiej strony. Czasem, a nawet często potrzeba przypilnować zwaśnione strony, aby znalazły rozwiązanie.

Jeśli problem dotyczy jakiejś formy psychologicznego lub emocjonalnego przewrażliwienia na jakimś punkcie, jeśli dotyczy być może niewłaściwego sposobu myślenia, jeśli dotyczy stresu, z którym nie bardzo wiesz jak sobie poradzić – może być konieczne podjęcie pracy także w tych obszarach. A w tym mogą Ci pomóc albo książki, albo rozmowy z przyjaciółmi, albo warsztaty podczas których zdobędziesz odpowiednie umiejętności, albo praca ze specjalistą – terapeutą, psychologiem, coachem, mentorem, konsultantem, albo samodzielna analiza i samodzielne szukanie rozwiązań. Grunt, aby nie pozostawić istotnego dla Ciebie tematu w otchłani bierności.


Więcej w tym temacie możesz dowiedzieć się na prowadzonych przeze mnie szkoleniach i warsztatach. Szczególnie polecam:

Klikając TUTAJ przejdziesz do kalendarza zawierającego listę wszystkich szkoleń i warsztatów.

Rozważ także skorzystanie z sesji indywidualnych, dzięki którym skuteczniej osiągniesz swoje cele mając moje osobiste wsparcie, wiedzę i doświadczenie.

Aby być na bieżąco z publikacjami – zapisz się do newslettera u góry strony i polub fanpage Ceros. A jeśli uznasz, że warto aby ten tekst dotarł do innych osób – udostępnij.


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.