Postaram się wyjaśnić najprościej jak można i praktycznie, w odniesieniu do życia każdego z nas.
Komputer potrzebuje oprogramowania, a to może być różne. Jeśli nie masz odpowiedniego programu, nie nagrasz płyty, nie napiszesz i nie sformatujesz profesjonalnie dokumentu tekstowego, nie posłuchasz muzyki z pomocą komputera. Bez innego programu nie stworzysz atrakcyjnej prezentacji multimedialnej, która pozwoli Ci zarobić fajne pieniądze dzięki pozyskaniu nowych klientów. Oprogramowanie pozwala wykorzystać podzespoły komputera bardziej lub mniej efektywnie.Komputer jako urządzenie to zorganizowany zbiór metalu, miedzi, aluminium, krzemu, plastiku i innych materiałów – tworzą złożone podzespoły. Jednocześnie same w sobie są użyteczne jedynie jako ozdoba lub podstawka pod kwiatek. Aby komputer spełniał swoją funkcję potrzebuje czegoś, co będzie sterować pracą tych podzespołów, dzięki czemu zostaną one wykorzystane – tym właśnie jest oprogramowanie.
A cały bajer polega na tym, że oprogramowanie może być różnej jakości i dawać różne możliwości. Może mieć różną kompatybilność z podzespołami, może być aktualne lub nie. Te same podzespoły sterowane nowszym oprogramowaniem dadzą więcej bardziej jakościowych efektów.
Każdy z nas ma mózg i ciało, które jest złożone z narządów – oczu, uszu, narządów wewnętrznych, aparatu mowy i narządów ruchu, umożliwiających poruszanie się i działanie. Do czego ten cały, niezwykle złożony i wspaniały zestaw narządów połączonych w jedno ciało będzie zdolny, zależy w kolosalnym stopniu od oprogramowania – czyli od naszego sposobu myślenia, od przekonań, od wyuczonych reakcji emocjonalnych i dostępnych strategii działania.
Trzeba było zdobyć choć podstawową wiedzę na temat komputerów, żeby zrozumieć, że komputer to podzespoły, jak i oprogramowanie. Inaczej modyfikuje się podzespoły, inaczej oprogramowanie. A co najważniejsze – oprogramowanie jest modyfikowalne. Trzeba również zrozumieć, że w uproszczeniu do pewnego bardzo podstawowego podziału człowiek to istota materialna / cielesna, czyli jest zbudowany z narządów i komórek, które w mojej metaforze są odpowiednikiem podzespołów komputera. Człowiek ma także oprogramowanie, co dla wielu osób już tak oczywistym nie będzie. A nawet osoby, które to rozumieją w niektórych sferach swojego życia mogą o tym łatwo zapomnieć.
Możemy się zmieniać, tak jak możemy aktualizować oprogramowanie w komputerze. A od Twojego mentalnego i emocjonalnego oprogramowania zależą np..:
- Zarobki i stan materialny – ponieważ wyższe umiejętności połączone z umiejętnością zaoferowania ich innym ogromnie zwiększają szanse na większe pieniądze, które możesz zdobyć.
- Jakość relacji z ludźmi, relacji rodzinnych i związków.
- To czego, jak i ile się uczysz, a więc Twoje umiejętności, które masz do zaoferowania światu.
- Twoje zdrowie, wygląd ciała, to jakie masz nawyki dbania o zdrowie, jak się odżywiasz itp.
- Samorealizacja zawodowa w życiu i satysfakcja – umiejętność spełniania swoich potrzeb to także umiejętność, której uczymy się i którą rozwijamy.
- Problemy – ile ich masz, jaki masz do nich stosunek, jak skutecznie szybko je rozwiązujesz.
- i wiele, wiele innych…
Analogia do świata komputerów jest sposobem, w jaki chcę Ci przekazać esencjonalną wartość, jaką ma dla Ciebie świat: psychologii, rozwoju osobistego, coachingu, terapii, rozwoju duchowego i inne od nich pochodne. Te dziedziny z założenia mają służyć, wspierać, przyspieszać i umożliwiać aktualizację Twojego oprogramowania – czyli Twojego umysłu, Twoich emocji i szeregu nawyków. Każda z tych dziedzin kładzie nacisk i jest wyspecjalizowana w czymś innym, jednak nie chcę się tu skupiać na tych różnicach. Tym tekstem chcę przekazać, że umysł i jakość nastawienia ma kolosalny wpływ i że można to modyfikować, aktualizować i poprawiać skuteczność myślenia.
A czy w procesie życia nie rozwijamy się i nie zmieniamy się sami z siebie, bez specjalnego wsparcia? Oczywiście że się rozwijamy, jednak… Czasem zanim zmienimy myślenia i nastawienie mogą minąć lata, a może do tego nawet nigdy nie dojść. Dlatego warto wziąć większą odpowiedzialność za swoje życie i postarać się świadomie wpłynąć na siebie. Dzięki czemu masz dużą szansę przyśpieszyć ową aktualizację, doprowadzić do niej, przeprowadzić w pożądany sposób – zgodnie z Twoimi potrzebami. Wzięcie odpowiedzialności i świadome zajęcie się własnym nastawieniem wpływa na to co zrobisz, a to z kolei na to, jakie i kiedy masz efekty. Ta zależność naprawdę jest bardzo prosta.
Jakie są zagrożenia i do czego rozwój nie powinien służyć?
Jak to ze wszystkim bywa – z pracą nad sobą również można przegiąć i źle ją pokierować. Szczegółowo można by o tym grubą książkę napisać. Skupię się tu na kilku najważniejszych zagrożeniach:
- Uważaj na mogące pojawić się kompulsywne poczucie udoskonalania siebie – to że można coś zaktualizować i uzyskać lepsze efekty nie oznacza, że trzeba to robić. Życia by nam zbrakło dla ciągłego gonienia za króliczkiem własnej doskonalszej doskonałości – nie o to chodzi, nie będziesz nigdy idealny – już jesteś 😉
- Mądrze oczekuj efektów – sposób myślenia, którym się kierujesz obecnie prawdopodobnie był tworzony i utrwalany przez lata. Zmiana jednego przekonania, jedna „złota myśl”, czy jedno ćwiczenie rozwojowe raczej, a nawet na pewno Cię nie zmieni. Nastaw się bardziej na maraton, niż na krótki sprint – zazwyczaj tak to wygląda, choć oczywiście zdarzają się duże i trwałe zmiany w krótkim czasie. Jednocześnie są rzadkością i gdyby Ci się taka przytrafiła potraktuj to jako miłą niespodziankę. Nastaw się na wytrwałą pracę.
- Uważaj na to jak weryfikujesz zmianę – zmianą nie jest chwilowy emocjonalny zachwyt nowymi możliwościami. Zmianą nie jest zmiana przekonania, bądź zrozumienie innej perspektywy. Zmianą nie jest zmiana zdania. Sugeruję weryfikować zmianę w nieco dłuższej perspektywie czasowej i w uzyskiwanych konkretnych rezultatach, które można zmierzyć – waga ciała, rozmiar ubrań, ilość pieniędzy, ilość klientów, głębia relacji, wiedza, kontakt z innymi, jakość życia emocjonalnego, produktywność, poziom konfliktów wewnętrznych.
- Uważaj na rozwój dla samego rozwoju – Twoje życie ma być pełniejsze, bogatsze, lepsze i bardziej jakościowe dzięki pracy nad sobą. Nie ma sensu tracić go i rozmieniać na drobne tylko dla chwilowego poczucia bycia tym, który się rozwija. Rozwój jest dla konkretnych efektów – niech nie będzie bezwiednym biciem piany sam dla siebie.
- Uważaj z przywiązaniem do jednej metodologii pracy, z przywiązanie do jednej filozofii myślenia, z przywiązaniem do jednego trenera, psychologa, terapeuty. Najczęściej brak wyników w dłuższej perspektywie, bądź niespójności i negatywne emocje powinny zaalarmować Cię o sensowności zmiany.
- Uważaj na genialne metody, super złote przepisy, czy magiczne hocki-klocki. Z bólem przyznaję, że marketing w tych dziedzinach za często bywa „złotousty”. Naiwna wiara w super efekt, w super krótkim czasie, po przeczytaniu tej jednej super książki, po skorzystaniu z tego wyjątkowego szkolenia, lub po konsultacji i guru teraputą lub coachem z dużym prawdopodobieństwem skończy się zawiedzeniem i poczuciem bycia oszukanym. A stąd niestety krok do odebrania sobie możliwości pracy nad sobą w wyniku zniechęcania do całej dziedziny pracy nad sobą – jeśli już Ci się to przytrafiło, zastanów się jaki wniosek najlepiej będzie wyciągnąć. Czy generalizować nieskutecznego specjalistę lub jednostkowe niepowodzenia na całość możliwości rozwojowych wynikających z pracy nad sobą…
Jak wybierać kierunki pracy nad sobą i rozwoju?
Są dwa główne kierunki – albo ból, albo pragnienie i potrzeba, czyli:
a) Możesz kierować się problemem, cierpieniem i niedogodnościami, których po prostu możesz chcieć się pozbyć. Chcesz rozwiązać jakiś problem, chcesz schudnąć, chcesz wyjść z długów, chcesz uratować związek itp.. – pracuj nad tym, pracuj nad sobą. Dobrym wskaźnikiem w tym wypadku może być najzwyczajniej w świecie Twoje niezadowolenie z sytuacji.
b) Możesz kierować się chęcią poprawy, progresu i usprawnienia. Nie musisz mieć problemu – możesz chcieć podnieść jakość, efektywność i zadowolenia w określonym obszarze swojego życia – pracuj nad tym i nad sobą.
Jakie są największe zagrożenia, w wyniku których możesz nie chcieć zająć się zmianą czegoś, mimo że możesz bardzo tego potrzebować:
- Uznanie, że człowiek się nie zmienia, że jaki jest taki jest, taki będzie i taki musi być. Co jest zaprzeczeniem.
- Zbytnia utrata odpowiedzialności – jeśli uznasz, że tylko inni są odpowiedzialni za Twoją sytuację, że to tylko świat zewnętrzny, że tylko zrządzenia losu… nie poszukasz sposobu do wywarcia wpływu na siebie, swoją sytuację i uzyskiwane efekty.
- Dyskomfort i nieprzyjemne emocje, z którymi może być potrzeba poradzić sobie i skonfrontować się.
- Wyparcie, nieuznanie swojej sytuacji i udawanie, że nie jest jak jest. A tymczasem gdzieś jakaś część Ciebie wie, że jest jak jest, wiesz że być może inni z Twojego otoczenia również coś zauważają i jeśli uważasz, że warto było by się czymś zająć – zajmij się pracą nad tym obszarem.
- Próba zbyt radykalnego wprowadzenia zmian, z pogwałceniem potrzeb z innych obszarów życia. Przeznaczanie każdego popołudnia na romantyczne wieczory może nie być najlepszym sposobem poprawy w związku…
Kim są psychologowie, coachowie, terapeuci, trenerzy mentalni?
Z założenia to są zawody i ludzie, którzy znają metody do poprawy efektywności w pracy nad sobą i we wprowadzaniu zmiany. Nazwijmy taką osobę umownie „konsultantem” lub “specjalistą”. Ich rolą jest znać procedury i narzędzia i umożliwiać uzyskanie zmian, wspierać na tej drodze i przyśpieszać efekty. W zależności od konkretnej specjalności często też powinien mieć odpowiednie doświadczenie, wiedzę i efekty w tym, czym się zajmuje. To nie są żadni magicy, nie są guru, nie są nadludzie – to zwykli ludzie, którzy zgłębiają umiejętność wprowadzania zmian w sposobie myślenia, zmian w reakcjach emocjonalnych i zmian w strategiach działania. Ponieważ zajmują się tym zawodowo i poświęcają na to dużo czasu, to wiedzą i potrafią w tym temacie więcej niż statystyczny Kowalski, który jest specjalistą w swoim zawodzie i nie musi być specjalistą w pracy nad sobą i w zmianie nastawienia.
Nie twierdzę, że wszystko jest możliwe do zmiany i że wszystko za co się zabierzesz uda Ci się zmienić. Jednocześnie jeśli konkretnie się za coś weźmiesz, to w ogromnej większości sytuacji doprowadzisz do satysfakcjonującej zmiany. Nikt nie wie czy doprowadzisz, tego po prostu nie wiadomo – jest tylko jedna droga – przekonać się, a żeby się przekonać, trzeba najpierw podjąć konkretne decyzje, a po nich działania.
Wybaczcie uproszczenie i porównanie człowieka do komputera – oczywiście jesteśmy czymś znacznie, znacznie więcej i jesteśmy znacznie bardziej złożonymi istotami od komputerów. Chciałem uwypuklić aspekt umysłu i sposobu myślenia – a do tego metafora oprogramowania komputerowego jest bardzo obrazowa i pomocna.
Oczywiście nie wyczerpałem tematu tym wpisem, choć i tak napisałem więcej niż planowałem. Kolejne wpisy będą krótsze – o podstawach rozumienia pracy nad sobą chciałem nieco obszerniej napisać.
Jestem ciekaw Twoich refleksji i doświadczeń w związku z tym tematem. Zapraszam do dzielenia się nimi i konstruktywnej dyskusji w komentarzach.
Więcej w tym temacie możesz dowiedzieć się na prowadzonych przeze mnie szkoleniach i warsztatach. Szczególnie polecam:
- Praktyczna motywacja – jak działać bez odkładania na później
- Zmiana osobista – jak radzić sobie z emocjami, z przeszłością i ze stresem
Klikając TUTAJ przejdziesz do kalendarza zawierającego listę wszystkich szkoleń i warsztatów.
Rozważ także skorzystanie z sesji indywidualnych, dzięki którym skuteczniej osiągniesz swoje cele mając moje osobiste wsparcie, wiedzę i doświadczenie.
Aby być na bieżąco z publikacjami – zapisz się do newslettera u góry strony i polub fanpage Ceros. A jeśli uznasz że warto, aby ten tekst dotarł do innych osób – udostępnij.