Odkładanie na później cz.2 – jakie znaczenie mają standardy celu

Pamiętasz sytuacje, w których trzeba było publicznie zabrać głos, a chciałeś koniecznie tak dobrze wypaść? Super dobrze, nieskalanie, idealnie, dowcipnie i profesjonalnie zarazem. Uznanie i akceptacja ze strony CAŁEGO audytorium to było absolutne minimum! Czy będę miał rację, jeśli stwierdzę, że prawdopodobnie przed wystąpieniem tak się stresowałeś, że chciałeś uciekać gdzie pieprz rośnie i najlepiej uniknąć konieczności wystąpienia.

Inne podobne przypadki:

– kobieta szykuje się do zmiany pracy, chce do innej firmy, na lepsze stanowisko, czuje się ciągle nie gotowa, chce idealnie wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej. Nie spróbowała dowiedzieć się jakie są kryteria przyjęcia na to stanowisko w nowej firmie. Założyła, że gdy będzie wiedzieć wszystko w swojej dziedzinie to będzie pewniak. Od ponad roku w pracy jest zdemotywowana, ponieważ nie chce już robić tego co robi, ale nie podjęła jeszcze próby aplikowania do nowej pracy – odkłada to w czasie. Zdemotywowana odkłada również coraz bardziej w czasie obecne działania w aktualnej pracy.

– studentka jest w trakcie pisania doktoratu. Ma ogromne sabotaże i każdy etap doktoratu odkłada na ostatnią chwilę. Za co ma do siebie wyrzuty. Pretensje powoli zaczyna również mieć jej promotor. Okazuje się, że ona nie chce robić tego doktoratu – zdecydowała się na niego, ponieważ jej rodzeństwo zrobiło doktorat, ona chcąc im dorównać również chciała doktorat.

– mężczyzna na imprezie urodzinowej kolegi dostrzega kobietę, która wpada mu w oko. Bardzo chciałby ją poznać, porozmawiać, umówić się na randkę. Tak bardzo chce dobrze wypaść w jej oczach, że bardzo stresuje się na samą myśl o zagadaniu do niej i nie podejmuje nawet próby. Po imprezie bardzo żałuje – odłożył na później.

– mężczyzna zbiera na wymarzone wakacje, które solidnie będą kosztować. W grę wchodzą tylko wymarzone wakacje na innym kontynencie, więc dopóki nie zarobi na nie pieniędzy nie spędza wakacji nigdzie od dwóch lat. Ciągle jednak potrzeba pieniędzy na bieżące wydatki, wymarzone wakacje odciągają się w czasie, żona zaczyna mieć pretensje, że nigdzie nie wyjeżdżają na wakacje.

– kobieta chce zmienić pracę. W obecnej pracuje już od ok 4 lat i jest pracownikiem z najdłuższym stażem. Wie wszystko o firmie, nowi ciągle o coś ją pytają, ma szacunek i uznanie wszystkich. W nowej, bardziej ambitnej pracy nie ma szans zaczynać z takiego poziomu kompetencji, a nie chce być przeciętniakiem. Od dłuższego czasu jest zdemotywowana i coraz częściej odkłada działania na później.

To są autentyczne przypadki z mojej codziennej praktyki. Chciałem nimi zobrazować pewne zjawisko – wpływ zbyt wysokiego standardu na motywację, czyli na gotowość podjęcia działania, a w efekcie na odkładanie na później. Określenie standardu jest elementem poprawnego określenia celu i popełnienie błędu na tym etapie łatwo może prowadzić do prokrastynacji.

Co Cię czeka, jeśli zawiesisz sobie poprzeczkę nierozważnie wysoko w zbyt krótkim okresie czasu:

  • Wysoki standard wymaga dużych nakładów – czasowych, finansowych, emocjonalnych itp. Perspektywa przeznaczenia ogromnej ilości czasu, aby zyskać coś, czego aż tak bardzo nie potrzebujesz łatwo może skończyć się odkładaniem na później. Zdecydowanie lepiej jest planować adekwatnie do potrzeb. Fajnie było by jeździć super nowoczesnym i super prestiżowym autem, jednak mam dużo znacznie lepszych pomysłów na wykorzystanie moich pieniędzy i czasu. Czeka Cię wystąpienie przed zespołem w pracy, którego częścią jesteś. Jeśli przez najbliższe tygodnie poświęcisz 4 godziny dziennie na przygotowywanie się, to wypadniesz naprawdę świetnie. Tylko czy efekt jest wart dla Ciebie tego czasu. Problem ten pojawia się, gdy określając upragniony cel nie oszacujemy dobrze ilości potrzebnych zasobów do jego zrealizowania lub gdy realnie nie zastanowimy się, czy tyle zasobów chcemy przeznaczyć na osiągnięcie celu.
  • Wysokie nakłady czasowe, jakie trzeba poświęcić na realizowanie wysokiego standardu łatwo mogą stanąć w konflikcie z innymi obszarami życia, na które po prostu zabraknie czasu. Prokrastynacja może pojawić się w wyniku negatywnych emocji pochodzących z niezrealizowanych innych ważnych sfer życia.
  • Nie podejmiesz nawet żadnych konkretniejszych prób realizowania celu, ponieważ tak wielki cel wyda się niemożliwy w swej wielkości i złożoności oraz straszzzznie odległy.
  • Łatwo poczuć się psychicznie i emocjonalnie nie gotowym do czegoś tak wielkiego. Pamiętaj, że nasza samoocena, poczucie wartości i adaptacyjne zdolności psychologiczne rozwijają się wraz z działaniem i realizowaniem kolejnych celów. Jeśli na raz, zbyt wielkim skokiem, zechcesz uzyskać bardzo duży standard, bardzo możliwe, że “niewyrobiona” i nieprzyzwyczajona psychika zasabotuje Twoje nader ambitne plany.

Standardy a poczucie wartości

Zawyżanie standardu nieadekwatne do potrzeb jest często objawem problemów z poczuciem wartości. Jeden z kolejnych wpisów będzie dotyczył wpływu poczucia wartości na prokrastynację – zachęcam do obserwowania kolejnych wpisów. Dochodzi często do zapętlenia – z powodu zawyżonego standardu i jego kosztów nie podejmuję działania, po czasie dochodzę do wniosku, że przecież cel był taki super, a ja nic z tym nie zrobiłem, więc jestem beznadziejny. To co miało dowartościować łatwo staje się kolejnym źródłem wewnętrznej dewaluacji tylko dlatego, że problem z poczuciem wartości chcieliśmy rozwiązać terapeutyzując się osiągniętym w przyszłości super celem.

Co robić?

  1. Świadomie określ standardy, jakie ma spełnić osiągnięty efekt. Zastanów się czego tak naprawdę potrzebujesz – tyle ile naprawdę potrzebujesz.
  2. Nie oczekuj zbyt wysokich standardów na zbyt wczesnym etapie – podziel standardy na etapy, zamiast od razu oczekiwać szczytu.
  3. Ze świadomością, że każde zawyżenie standardu będzie kosztowne określ koszty, jakie trzeba będzie ponieść na realizowanie poszczególnych standardów. Wybierz optymalne rozwiązanie, gdzie na wystarczająco satysfakcjonujący efekt będziesz w stanie przeznaczyć tyle czasu i zasobów, aby to nie wzbudziło Twojego sprzeciwu.

Standardy mogą działać również odwrotnie – zbyt niski standard nie będzie wystarczający atrakcyjny i motywujący do działania i łatwo może prowadzić do prokrastynacji. Brak wartościowych i ambitnych marzeń nie da ci wystarczającego powodu, aby zarabiać więcej. Konieczność pracowania na coś, co nie spełni Twoich potrzeb bo jest zbyt liche również może powodować odkładanie działania na później. Przykłady:

– Brak starania się i angażowania w związek z partnerem / partnerką, z którym już nie chcesz być.
– Bezsens przeprowadzania zbyt kosztownego remontu samochodu, który i tak chcesz sprzedać i którym nie chcesz już jeździć.
– Demotywacja do pracy, która jest dla Ciebie zbyt łatwa, za mało ambitna, wybrana bez uwzględnienia tego co lubisz. Decyzja o takiej a nie innej pracy podjęta  bo nalegał partner lub rodzice, jednak praca nie spełnia Twoich potrzeb.

Podsumowując:

  • za dużo, czyli za wysoki standard – źle,
  • za mało, czyli za niski standard – też źle,
  • jeśli masz dużo pracować, aby osiągnąć coś czego zbytnio nie potzrebujesz ściągasz na siebie prokrastynację,
  • jeśli masz pracować na zbyt mało satysfkacjonujący cel, ściągasz na siebie prokrastynację.

Jestem ciekaw Twoich refleksji i doświadczeń w związku z tym tematem. Zapraszam do dzielenia się nimi i konstruktywnej dyskusji w komentarzach.


Więcej w tym temacie możesz dowiedzieć się na prowadzonych przeze mnie szkoleniach i warsztatach. Szczególnie polecam:

Klikając TUTAJ przejdziesz do kalendarza zawierającego listę wszystkich szkoleń i warsztatów.

Rozważ także skorzystanie z sesji indywidualnych, dzięki którym skuteczniej osiągniesz swoje cele mając moje osobiste wsparcie, wiedzę i doświadczenie.

Aby być na bieżąco z publikacjami – zapisz się do newslettera u góry strony i polub fanpage Ceros. A jeśli uznasz że warto, aby ten tekst dotarł do innych osób – udostępnij.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.